*

Nie wiem jak Wam ale mi zima zaczęła się już bardzo dłużyć. Mam mniej energii coraz częściej łapię się na tym, że spędzam wieczory pod kocem i nie chce mi się nawet pomalować paznokci, o ćwiczeniach już nie wspomnę. Niestety, a raczej na szczęście po zimie przychodzi wiosna i w panice zastanawiam się co by tu zrobić, żeby doprowadzić się do porządku. Pewnie mój wygląd nie różni się niczym od tego „letniego” ale zimowa chandra dosyć mocno się przyczepia, a z takiej perspektywy wszystko wygląda źle. Poza tym mniej czasu spędzam na świeżym powietrzu a to nie za dobrze wpływa na wygląd skóry, robi się szara i zmęczona. Dlatego postanowiłam poprawić sobie humor azjatyckimi, materiałowymi maseczkami do twarzy. Łatwe w użyciu, niebrudzące do zamówienia przez Internet a efekty są natychmiastowe. Jest ich ogromna ilość do wyboru:) Uprzedzam tylko, że nie są to naturalne kosmetyki ale są kolorowe i naprawdę poprawiają humor, można od czasu do czasu się skusić:)

vanedo1

rubishop.pl

beautydiary1

http://www.lelong.com.my


Jak do tej pory udało mi się sprawdzić dwie zaczęłam od czekoladowej serii Beauty Diary (Tajwan). Producent przekonuje, że skóra będzie super nawilżona i promienna, a jakie są moje odczucia…?

C druga strona C1
Maska jest zrobiona z bawełny nasączonej substancjami odżywczymi:

  • wyciągiem z ziaren kakaowca (świetnie nawilżają i nie powodują alergii)
  • oraz białej trufli (bogate źródło aminokwasów oraz witamin, ujędrniają i zapobiegają łuszczeniu się skóry a ponadto mają właściwości rozjaśniające)

Beauty Diary Chocolate Truffle jest przeznaczona do skóry suchej, ja takiej nie mam więc może dlatego nie przypadła mi do gustu.
Po użyciu skóra jest bardzo gładka i mocno nawilżona. Ja jednak miałam wrażenie, że jak dla mnie trochę za tłusta. Więc dziewczyny jeżeli macie problem z suchą, łuszczącą się skórą to myślę, że jak najbardziej to maska dla was. Nie jest to najlepszy wybór dla cery mieszanej i tłustej.

C okładak vanedo4

    thesingle.co.kr                                                        www.preciolandia.com

Druga maska którą wypróbowałam to VanedoBeauty Friends – Pearl Essence Mask Sheet,  produkt koreański.
Powiem od razu – ta spodobała mi się dużo bardziej, chociaż jak dla mnie miała zbyt intensywny zapach ale ja po prostu uważam, że kosmetyki do twarzy nie powinny pachnieć.
Na opakowaniu jest napisane, że:

  • przeznaczona jest do każdego typu cery, nawilża i dodaje blasku.
  • wzbogacona o wyciąg z pereł (źródło aminokwasów, odżywia i regeneruje skórę, działa łagodząco i tonizuje; pobudza metabolizm komórkowy skóry)

Potwierdzam, tak jest! Pierwszy plus, nie rozerwała się po wyjęciu z opakowania, jest duża więc bez problemu objęła całą twarz. Po zdjęciu skóra stała się jaśniejsza, wypoczęta, mogę nawet powiedzieć: promienna:) Wyglądałam jak po bardzo relaksującym weekendzie, oznaki stresu i zmęczenia zniknęły. Naprawdę rozświetliła mi cerę. Poza tym po zdjęciu z twarzy zostało jej jeszcze sporo na bawełnianej płachcie. Resztki można wetrzeć w szyję i bardziej suche miejsca na ciele takie jak łokcie, kolana czy kostki, ja tak zrobiłam i poczułam się trochę jak po wizycie w SPA.
Podobnie jak w przypadku My Beauty Diary tych masek jest bardzo wiele rodzajów więc na pewno wypróbuję jeszcze niejedną!

V2V druga strona

Sposób użycia:

Po wyjęciu z opakowania po prostu nakładamy na twarz i trzymamy 15-20 minut (można dłużej) potem zdejmujemy i to co się nie wchłonęło wsmarowujemy w twarz i idziemy spać, albo  wychodzimy z domu i wyglądamy pięknie:) Osobiście uważam, że te maski najlepiej robić przed zaśnięciem.

maska

http://konsumkaiser.com/

Jeżeli używałyście już masek z tej serii napiszcie, która wam najbardziej odpowiada jestem bardzo ciekawa, może dzięki temu znajdę swój ideał;)