– 3 DNI –

Pierwsze dni były trudne. Starałam się ograniczyć ruch do minimum przede wszystkim dlatego, że palec zmuszał mnie do stawiania krzywo stopy, wykoślawiałam ją za każdym razem kiedy wstawałam. Zajmuje mi tylko kilka minut żeby stwierdzić że moje ciało, nie chce się jeszcze ruszać, czuję to  – kostka, moje pięty, kolana, wszystko zdecydowanie doradza odpoczynek.  A ja nie zamierzam się kłócić … 🙂

Wizualizacja

Moje sesje wizualizacji nie są tak regularne jak planowałam. Nawet przywiązana do łóżka, mam milion ważniejszych spraw. Mimo to rezultaty są dość niesamowite ….Tylko tydzień od złamania palca u nogi a ja zaczęłam na nowo prowadzić zajęcia. Niezbyt intensywne oczywiście, ale bez problemu mogę stanąć na stopie i wróciłam na stałe lekcje  Pilatesu w Joga Parku.

– 7 DNI –

Teraz sesje wizualizacji odczuwam inaczej. Już nie tak intensywnie, zwłaszcza tam, gdzie kości się zrastają. Wyraźnie czuje jak mój palec  w środku wraca na miejsce, jest już prawie wyleczony. Oczywiście nie będę tego sprawdzać, ale jestem pewna, że kości już się zrosły (!) Nadal widzę zasinienie wokół złamania, więc będę kontynuowała moją wizualizację.

– 14 DNI –

Dokładnie 2 tygodnie i palec jest jak nowy! Martwi mnie jedynie utrata siły i przyrost cellulitu (tylko 2 tygodnie bez ćwiczeń!), Ale za to mój złamany palec jest całkowicie uzdrowiony.

Viva la Wizualizacja!